piątek, 11 lipca 2014

rozdział 6

Oczami Angeles...
Obudziłam się bardzo wcześnie, spojrzałam a zegarek była 5:30. Leniwie podniosłam się z łózka i popełzam do szafy wyciągnąć z niej jakieś przyzwoite ciuchy. Dziś miałam ochotę ubrać sukiekę więc miałam nie dóży wybór pownieważ reszte spakowałam. Albo czarna z złotym paskiem albo kawową sukienkę do kolan.

Po chwili  zwycięscą okazała się kawowa sukienka. Ubrała się w nią i zeszam na dół. Wszyscy jeszcze spali więc postanowiłam wszystkim zrobić śniadanie, poszałam do kuchni i wyciągłam z lodówki potrzebne rzeczy. postanowiłam przygotować :
,, Naleśniki z dzemem i
specialnym dodatkiem ''
Po jakimś czasie naleśniki z dżemem i specialym dodatkiem były gotowe. Zaczełam nakrywać do stołu.
Po chwili wszystko było już na stole a domownicy zaczeli się schodzić.
- A co tu się wyrabia - zapytała zdezoriętowana Olga.
- Zrobiłm śniadanie. Czy to jest coś złego ???
- Nie kochanie - powiedział German całując mnie w usta.
- Siadajcie - powiedziałam i zajełam swoje miejsce.
Wszyscy usiedli na swoich miejscach i zaczeli komsunkcje.
- Pyszne - powiedział German i pocałował mnie w policzek.
- Dziękuje.
- Czy ja może czuje jagody? - zapytał Ramallo.
- Nie zgadujcie dalej. - powiedziałam.
- Mmm......... może limonka? - zapytała Olga.
- I mamy zwycięsce - powiedziałam uśmiechając się.
- Na prawdę prysznę, musi mi pani dać przepis - powiedziała Olga a ja byłam duma z naleśmików.
Gdy się najadłam poszłam do pokoju po swoją walizkę, wychodząc z niego napotkałam Germana.
- Daj pomoge ci - powiedział i złapał moją walizkę.
- Dziękuje kochamy jesteś - powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
German zniusł obie walizki, szczerze to nie wiedziałam że jest taki śilny.
- Jeszcze raz dziękuje.
- Dla ciebie wszystko kochanie - powiedział.
W tym momęcie do salonu weszli Olgai i Ramallo ze swoimi walizkami.
- Skoro jesteśmy wszysct to jedziemy - powiedział German.
Wszyscy złapali swoje walizki i wyszli z domu. Przed domem stał jak by autobus ale był mniejszy do autobusu ale większy od auta.
German i Ramallo spakowali walizki do bagażnika a Olga i ja wsiadłysmy do środka. Wnętrze wyglądało jak w zwykłym samochodzie ale jednak inaczej. Było więcej przestrzeni i więcej mniejsc. Ja i kobieta z czarnymi włosami zajełyśmy cały tył a Ramallo i German siedziemi na przodzie.
Gdy rószyliśmy ja i Olga zaczełyśmy opowiadać jakieś nie znane historie. W połowie rozmowy oczy zaczeły mi się kleić. Zasnełam.
***
Obudziło mnie szturchanie, otworzyłam oczy, Olga szturchała mnie.
- Angeles wstawaj, zaraz będziemy na miejscu - powiedziała a ja zaówarzyłam że moja głowa leży na jej kolanach.
- Dobrze, Dziękuje i przeprasza - powiedziałam ustawiając się do pozycji siedzącej.
- Nic się nie stało.
Po chwili samochud staną, pierwsi wyszli German i Ramallo a potem ja i Olga.

1 komentarz: